Codziennie inna "atriada" jedzie na wycieczke do... hmm, nie pamietamy gdzie, ale przedwczoraj tez tam bylysmy. Po pasjonujacej wycieczce dwupietrowym autokarem, bez klimatyzacji, wysiadlysmy cale mokre na parkingu przed ok. bardzo starymi ruinami zamku, z ktуrych roztacza sie przepiekny widok na Morze Czarne.
Dobrze, a teraz kilka sіlow najprawdziwszej prawdy, wszyscy mуwia do nas po rosyjsku i uwazaja to za calkowicie normalne, tym sposobem na prawde Paulina i Marta mуwia juz (tak nam mуwia) bardzo dobrze i rozumiemy tez bardzo sporo, Danusia po woli zaczyna kumac ;) Zaprzyjazniamy sie z nauczycielami i instruktorami sportu, prowadzimy bardzo dluuuuugie rozmowy z nimi po rusku. przez caly dzien staramy sie rozmawiac z dzieciaczkami jak najwiecej zadawac im jakies pytania, tak, zeby zaczely mуwic po angielsku. Super jest to, ze kiedy przyjechalysmy nikt slowem sie po angielsku do nas nie odezwal, a teraz jak nas widza to juz z daleka wolaja 'hello' (wym. helol z glebokim gardlowym l). Mamy takze swoich licznych adoratorow (znaczy sie Paulina i Marta, no i Yesim- z turcji dlatego juz jej nie lubimy) jednak nasze rozmowy opieraja sie glownie o imie, wiek, jak sie masz, czy idziecie nad morze albo dyskoteke, puszczamy sobie oczka i szeroko sie usmiechamy :) Z niektorymi jednak jestesmy juz na kolejnym etapie, przy spiewaniu, czy tez czytaniu Puszkina w oryginale :) Zdarzyl sie nawet przypadek oswiadczyn i porywania do oltarza... Takze kolejne wakacje, a takze Nowy Rok zapowiadaja sie swietnie! Mamy znajomych w Kijowie, Odessie, Moskwie, Sergeevce, ktorzy juz pozapraszali nas do siebie :)
Z racji tego, ze najwyїsza pora przylansic konczymy nasze wywody :) zyczymy Wam udanych wakacji, wypoczynku i tropikow w polszy, o nas sie nie martwcie dajemy sobie rade, bawimy sie calkiem dobrze, tylko te dziury w podlodze lazienki...
milion buziakow, Danusia, Paulina, Marta :*